Warsztaty przędzenia na kołowrotku

Jesteś tutaj

Po uruchomieniu kołowrotaka, Ela zabrała się za wyjaśnienie mi sposobu pracy tego cacaka i przeszłyśmy do praktyki. Było magicznie. Aż nieprawdopodobne jak cieniutkie i równutkie nitki mogą wyjśc z pod palców prządki ... nie mam oczywiście na myśli swojej osoby... z pod moich paluszków wychodziły głównie "artystyczne" - co niewiele miało wspólnego z równą powierzchnią przędzonych nitek. Ale jak to mówią ptraktyka czyni mistrzem:)